Drukuj

W tym roku wraz z dziesięcioosobową grupą z Zabełcza, udałam się na XXIX Saletyńskie Spotkanie Młodych w Dębowcu (27-30.06.2016).  Uczestniczyliśmy w pięknych mszach, apelach, porannej jutrzni. Chwaliliśmy Boga nie tylko przez modlitwę ale także przez śpiew (codziennie odbywały się fantastyczne koncerty), zabawy, rozmowy. Poznajemy tam mnóstwo ciekawych osób. Można było skorzystać z sakramentu pokuty- to właśnie o nim chciałabym Wam moi drodzy opowiedzieć. To nie jest tak, że przychodzimy do konfesjonału i mamy na wyznanie swoich powtarzających się od „zawsze” grzechów np. 3 min. Oj nie… to nie jest takie proste, ale za to jest piękne, bo to co robimy i sprawia nam trudność, na ogół daje najlepsze efekty, nagrody.

Co tutaj było naszym prezentem? Otóż dotknięcie przez Boga. Tak, tak nie pomyliłam się pisząc to. Pan dotyka naszego serca. Podchodzimy do księży i nie wiemy co powiedzieć, ale nagle czujemy taką siłę w sobie, moc i nie boimy się już niczego (spowiedź tutaj odbywa się bez konfesjonału, np. w trakcie spaceru). To właśnie wtedy wszystko mówimy, nieraz płacząc, bo jest nam wstyd. Na sam koniec dostając rozgrzeszenie, czujemy jakby kamień spadł nam serca, niesamowitą energię. Mamy wrażenie jakbyśmy mogli przenosić góry! Na spotkaniach możemy także posłuchać świadectw zwykłych ludzi, którzy zostali nawróceni i teraz swoją miłością do Jezusa zarażają innych. Mimo niedogodności jakie tam nas spotykają-spanie (bądź nie spanie) na ziemi w szkołach lub internatach, cały dzień siedzenie na dworze a na koniec dnia lodowata kąpiel, to i tak coraz większe grupy wracają tam z roku na rok. Dlaczego? Bo to co się tam przeżywa jest nie do opisania.  Ale my jako bardzo sympatyczna grupa i przepełniona miłością do Boga jesteśmy otwarci na nowe osoby i myślę, że chętnie się podzielimy tymi przeżyciami. Dlatego zapraszam wszystkich młodych pod nasze skrzydełka. Może i Ty będziesz mógł z nami pojechać w przyszłym roku i przeżyć wspólnie ten piękny czas. ~Całuję Natka